Jaka taktyka?
Czas na obiecany opis zmiany taktyki. Może nie do końca zmiany, bo do tej pory w końcu nie miałam jakiejś jednej ustalonej taktyki na portal randkowy i ciężko byłoby opowiadać, że teraz robię jakieś wielkie zmiany. Po prostu doszłam do wniosku, że najlepszym podejściem będzie pozwolenie, by to samiec mnie upolował.
Piszę to oczywiście z przymrużeniem oka, bo portal randkowy w żadnym razie nie pozwala, by ktoś na kogoś polował. Po prostu porobiłam sobie trochę zdjęć w trakcie treningu, zrobiłam też kilka w fajnych ciuchach i wrzucałam do różnych galerii na stronie portalu.
Z tego, co dowiedziałam się od kumpla, faceci po prostu przeglądają zdjęcia w gigantycznych ilościach i potem, kiedy zauważą jakąś interesującą twarz czy… coś innego, zatrzymują się i przeglądają więcej zdjęć tej samej osoby.
Potem decydują, że wybiorą się na podchody i zaczynają podrywanie. To powinna być lepsza metoda niż zaczynanie samej konwersacji, ponieważ w ten sposób facet będzie już wiedział, kim ja jestem i w dodatku będę go już miała lekko usidlonego. A czy coś więcej z tego wyjdzie, zdecyduję potem.